Nowy Jork Podobnie jak na innych giełdach świata, na nowojorskim parkiecie tydzień rozpoczął się od panicznej wyprzedaży akcji.
Ambulans blisko giełdy nowojorskiej po zakończeniu sesji, 07 bm. PAP/EPA Justin Lane
Inwestorzy obawiają się bowiem, że interwencje rządów państw całego świata nie powstrzymają globalnej gospodarki przed recesją.
Poniedziałek i wtorek były kolejnymi dniami wyprzedaży akcji na Wall Street.
Barometr nowojorskiej giełdy, obejmujący 30 największych spółek - indeks Dow Jones Industrial Average, tąpnął o 3,58 proc. (369,88 pkt.) i po raz pierwszy od czterech lat zamknął się poniżej 10 000 pkt., na poziomie 9 955,50 pkt.
Biały Dom poinformował, że prezydent USA George W. Bush rozmawiał we wtorek telefonicznie ze swoimi europejskimi sojusznikami o sytuacji na niestabilnych rynkach finansowych.
Rozmówcami amerykańskiego prezydenta byli: premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown, Włoch - Silvio Berlusconi i prezydent Francji Nicolas Sarkozy.
"W tych rozmowach z naszymi sojusznikami i naszymi przyjaciółmi prezydent dyskutował o różnych środkach, które USA stosują w celu ustabilizowania rynków, a także o tym, jak ważna jest dla wszystkich krajów współpraca w koordynacji działań na rzecz znalezienia rozwiązań wszystkich problemów, wobec których stanęliśmy" - powiedziała rzeczniczka Białego Domu Dana Perino. Dodała, że władze amerykańskie są zadowolone z rozmiaru światowych wysiłków i koordynacji działań. Perino powiedziała również, że prezydent Bush jest otwarty na pomysł spotkania przywódców państw G8 i przypomniała, że wcześniej odbędzie się spotkanie ministrów finansów państw uprzemysłowionych, zaplanowane na najbliższy weekend.
Uwagi i komentarze na temat tego tekstu prosimy
kierowac pod adres
listy@gazetagazeta.com
Zastrzegamy sobie prawo do publikacji nadeslanych listów, a takze
do ich skracania.