Głowa waży 385 kg 20.10.2008 Liczba odwiedzin: 3491 Głowa człowieka stanowi mniej więcej 6 procent wagi ciała, a więc waży średnio 5 kg z wyjątkiem głowy posła Gosiewskiego, która waży zdecydowanie więcej. Przy zderzeniu z szybkością 50 km/h, szybkością właściwie niewielką, kierowcom wydaje się, że nie jadą tylko prawie stoją, ale przy zderzeniu z taką szybkością głowa waży 385 kg. Energia zamienia się na kilogramy, tak to się liczy.
Przy tej niewielkiej, podkreślmy szybkości, głowa przy zderzeniu nabiera wagi kilkuset kilogramów i jeżeli kierowca nie jest zapięty w pasach i nie ma podgłówka, to nie jest już w stanie głowy utrzymać, pękają kręgi szyjne. Był kiedyś film „Pogarda” Antonioniego z cudownie piegowatą Moniką Vitti w roli głównej. Było zderzenie, nie miała podgłówka i tak zginęła.
Byliśmy w ośrodku Gellinge pod Sztokholmem, jednym z największych w Szwecji gdzie prowadzą badania na temat bezpieczeństwa jazdy. Dokładnie badają też co podczas zderzenia dzieje się z człowiekiem. Niezabezpieczona skrzynka w bagażniku, czy walizka o wadze 18 kg nabiera przy zderzeniu ( też zaledwie z szybkością 55 km/h) wagi aż 720 kg i jak leci do przodu to rozbija i zabija. T
ak samo jest z człowiekiem. Człowiek, który waży 70 kg nabiera przy zderzeniu takiej energii jakby ważył 3,5 tony. Takiej energii, takiej masy nie utrzyma żaden kierowca jeżeli nie ma zapiętych pasów.
Instruktorzy w Gellinge nie mówią zbyt dużo. Pokazują tylko jak długo leci ciało człowieka, jeżeli nie jest przypięte pasami. Były przypadki, że nawet ciało dziecka rozbijało karoserię i wyłamywało drzwi. Badania wykazały, że ludzie mogą zginąć przy zderzeniu z szybkością zaledwie 27 km/h. Stoi też tu wielkie Volvo po zderzeniu z łosiem, co w Szwecji zdarza się bardzo często. Łoś nie przeżył, ale samochód również, dach został wgnieciony do połowy chociaż jak zbadano, to też była niewielka szybkość.
Kierowcy lekceważą na ogół zapinanie pasów i szybkość. Każdemu się wydaje, że jedzie wolno i nic mu się nie stanie, a potem w jednej chwili kończy się świat. Ośrodek Gellinge istnieje od przeszło 30. lat, jest tu największy w Szwecji plac poślizgowy, plastik polany wodą. Uczą jeździć w ekstremalnych warunkach, ale przede wszystkim uczą unikania ryzyka. Jedź tak abyś zawsze zdążył przewidzieć co zrobi na szosie inny kierowca – mówią instruktorzy. Niech twoje życie będzie dłuższe od drogi hamowania.
Przywiozła nas tu Skoda, która jest w Szwecji popularnym samochodem. Pokazano też manekina z urwaną głową. Z człowiekiem dzieje się tak samo. Powtórzmy - w momencie zderzenia głowa waży 385 kg. Komentarze
Autor:
laaant
24.10.2008 08:36
a4 odcinek sośnica zabrze.po deszczu zbierała się tam woda na odcinku ponad 50 m.wpadl w nią merc
suv 320 odbil się od bandy i obracając się wokol osi stanął tyłem po prawej stronie.3 minuty po nim bmw 528 jedzie 31 letni kierowca z żoną synem i corką pół roku .dzieje się tak samo ,odbijają się od lewej bandy obraca ich i uderzają w merca tyłem .dziewczynkę wbiło do fotelika żyje ,żonę do fotele -też zje,synek żłapał się za rurkę podgłówka- połamane kości-też żyje,kierowca złamany kręgosłup i niestety nie żyje.błąd konstrukcyjny. znieczulica kompletna. zamordowano tam już kilka osób.
Autor:
laaant
24.10.2008 08:44
i niema siły - ani policja nic nie wskurała. na ich monity - zero odzewu.prokuratura w zabrzu
nabrała wody w usta i jakby problem nie istniał.jedna ze spraw jest w prokuraturze krajowej. zobaczymy czy jest w polsce prawo czy rządzi mafia.dzis ten odcinek jest po remoncie.w imieniu wszystkich poszkodowanych życzę WAM administratorzy winni tego stanu abyście przeżyli takie samo piekło jak krewni zamordowanych tam ludzi. może wtedy zaczniecie myśleć po ludzku i odpowiadać za swoje pomyłki.
Autor:
laaant
24.10.2008 09:08
a tak napawdę panie JERZY to jeżeli ktoś ma zderzenie powyżej 50 km na godzinę to niema żadnych
szans. może mówić o wielkim szczęściu że z tego wyszedł cało. niemcy uczą że jak jedziecz ileś na godzinę to odleglość między autami powinna wynosić połowę. ja sam też zderzylem się z przeszkodą i jak czlowiek nie klupnie to nie ma żadnego wyobrażenia jak to jest. kierownica waży wtedy jak przeładowana sztanga.wypracowałem w sobie taki nawyk - ratować-za wszelką cenę. przejechałem ok miliona kilometrow i zawsze są na drodze nowe zdarzenia jakich przdtem nie było.
Autor:
astra
24.10.2008 12:47
dlatego jak mantrę powtarzam : wyciąć drzewa - na drzewie można się zabić jadąc rowerem nie mówiąc o
pędzącym samochodzie 50km/h
Autor:
harnasx
24.10.2008 17:24
A co to są podgłówki w samochodzie??
Zbiera mi się na wymioty jak w każdym "czymś" napisanym przez tego p. Iwaszkiewicza powtarza sie Skoda! a to parasol a to znowu parasol a to że Skoda nas zawiozła - rozumiem że Skoda może go opłacać ale niech nie wciska tego w coś co nie ma związku.
|